Popularna Olimpiada społeczna – Zwolnieni z Teorii spopularyzowała tworzenie przez licealistów projektów społecznych. Co się dzieje z takimi projektami po zakończeniu edycji? Przestają istnieć, czy może stają się czymś więcej. O ewolucji z projektu społecznego do pełnoprawnej fundacji opowiedzieli nam członkowie fundacji Earth Day Everyday.
Czym się zajmujecie jako Earth Day Everyday?
Jako Earth Day Everyday kierujemy się hasłem #dzieńziemicodziennie. Edukujemy o kwestiach ekologicznych, angażujemy społeczności lokalne w działania środowiskowe, a nasze projekty przyczyniają się do poprawy stanu środowiska w Polsce. Realizujemy warsztaty o ekologii, prowadzimy młodzieżową redakcję, na łamach której młode talenty publikują swoje artykuły, prowadzimy warsztaty z ekspertami SDG, organizujemy również akcje sprzątania lasów. Oprócz tego prowadzimy akcję Wielorazówki zamiast Foliówki, której głównym celem jest popularyzowanie używania woreczków wielorazowych, a co miesiąc wysyłamy newslettera z najnowszymi eko newsami!
Jak zrodził się pomysł na Waszą inicjatywę?
Pomysł zrodził się, gdy w naszym liceum odwiedzili nas trasowicze Olimpiady Zwolnieni z Teorii i opowiedzieli o realizowaniu własnych projektów społecznych. Wtedy właśnie zaczęła się nasza przygoda z działalnością społeczną i założyłyśmy Earth Day Everyday. Wybrałyśmy temat ekologii, bo już wcześniej był nam on bliski i powinien być ważny dla każdego z nas. Realizacja projektu dała nam dużo satysfakcji i zabawy, a po zakończeniu edycji olimpiady i otrzymaniu Złotego Wilka dla najlepszego projektu ekologicznego w Polsce 2022 postanowiłyśmy, że chcemy działać dalej i na szerszą skalę, stąd też pomysł na powiększenie zespołu i założenie własnej organizacji.
Czy to właśnie Olimpiada Społeczna Zwolnieni z Teorii była głównym bodźcem do założenia projektu, czy jakieś myśli pojawiały się już wcześniej?
Tak, to właśnie Zwolnieni stali się dla nas głównym bodźcem, żeby zacząć działać społecznie i założyć projekt. Już wcześniej interesowałyśmy się ekologią i ochroną środowiska, jednak nie myślałyśmy, by zaczynać swoją inicjatywę.
Co dał Wam start w Zwolnionych? W jakim stopniu wpłynął na późniejszy rozwój fundacji?
Start w Zwolnionych to świetna okazja, by zdobyć praktyczne umiejętności, których na co dzień w szkole się nie uczymy. Dzięki udziałowi w olimpiadzie zobaczyłyśmy, w czym czujemy się dobrze, co sprawia nam satysfakcję i przyjemność. Realizując swój projekt, przekonałyśmy się też, że działalność zarówno społeczna, jak i na rzecz ekologii, to coś, dzięki czemu możemy się rozwijać, a założenie fundacji pozwoliło nam kontynuować rozwój i działać na ogólnopolską skalę.
Jak wyglądało przejście od licealnego projektu to pełnoprawnej fundacji? Z jakimi trudnościami musieliście się zmierzyć?
Aby założyć organizację i uzyskać osobowość prawną, konieczne było opracowanie statutu oraz przygotowanie wielu dokumentów, które zostały złożone do sądu rejestrowego. Ten proces okazał się dość długi i wymagający, szczególnie na początku, gdy musiałyśmy zasięgnąć informacji dotyczących wymaganych dokumentów i procedur. Mimo że przygotowania zajęły nam około miesiąca, oczekiwanie na decyzję sądu w sprawie rejestracji fundacji okazało się o wiele dłuższe. Ponieważ nadal jesteśmy w tym dosyć nowi, stale zdobywamy nowe doświadczenie i wiedzę. Pozwala nam to lepiej przygotować się do kolejnych etapów działania organizacji. Nasza ciągła nauka i rozwój to kluczowy element naszego sukcesu i pozwala nam na bardziej efektywne działanie w przyszłości.
Czym różni się tworzenie projektu społecznego od prowadzenia fundacji?
Tworzenie projektu społecznego pozwoliło nam zdobyć nowe umiejętności, jednak dopiero zaczynałyśmy przygodę z działalnością społeczną i wiele rzeczy robiłyśmy po raz pierwszy, obowiązkowo musiałyśmy tylko uzupełniać formularze na stronie Zwolnionych. Gdy założyłyśmy Fundację, postanowiłyśmy też powiększyć nasz zespół, więc musiałyśmy usprawnić naszą pracę, żeby dopinać wszystkie wątki i
mieć stały kontakt z wszystkimi członkami. Mając większy zespół, prowadzimy więcej projektów i choć wymaga to od nas więcej czasu i pracy, możemy się rozwijać i działać na skalę ogólnopolską. Dzięki osobowości prawnej możemy starać się też o większą ilość grantów i zawierać więcej współprac, co daje nam możliwości, by rosnąć.
Jak wygląda „codzienne” prowadzenie Waszej fundacji?
Nasz zespół składa się obecnie z 14 osób i aby koordynacja zadań pomiędzy członkami Fundacji była sprawna, korzystamy z komunikatora „Slack” oraz aplikacji porządkującej zadania „Asana”. Jesteśmy podzieleni na kilka zespołów, dzięki czemu każdy wie, za co odpowiada, otwarcie mówimy również o aktualnie prowadzonych wątkach. Spotykamy się również na cotygodniowe calle, które pozwalają nam
dowiedzieć się, jak postępują działania w innych sektorach organizacji i upewnić się, że każdy wywiązuje się ze swoich zadań i jest na bieżąco z wszystkimi wątkami.
Jakie są Wasze plany na przyszłość?
Jednym z naszych tegorocznych celów jest stworzenie trzech projektów, które będą odbywały się co roku. Dwa z nich miały już swoją edycję w 2022 – mowa tutaj o naszej akcji Polskie Lasy w Twoich Rękach, która odbyła się w lokalnym parku leśnym Bażantarnia w Elblągu i zakończyła się sukcesem — z pomocą ponad 300 uczestników, z lasu wynieśliśmy aż 196 worków śmieci. Druga edycja projektu miała swoje miejsce 25 marca i odbyła się jednocześnie w Elblągu, Gdyni i Krakowie — z lasów, z pomocą 119 osób wynieśliśmy 93 worki śmieci!
Drugim projektem, który docelowo będzie odbywać się co roku i którego pierwsza edycja jest już za nami, są Wielorazówki zamiast Foliówki. Akcji przyświeca hasło „Weź, jeśli potrzebujesz, oddaj, jeśli masz za dużo”, a jej celem jest popularyzacja używania wielorazowych woreczków, upcyklingu i ograniczenie konsumpcji plastiku. Polega na tym, że w wyznaczonych punktach partnerskich uczestnicy akcji mogą
zostawić materiały i tekstylia, które nie są im już potrzebne, a następnie nasi wolontariusze szyją z nich woreczki wielorazowe, które następnie można odebrać w tym samym punkcie. Pierwsza edycja projektu objęła takie polskie miasta jak Elbląg, Warszawa, Kraków i Poznań, a w tegorocznej edycji będziemy działać na jeszcze większym obszarze!
Nasz kolejny projekt — największy, jaki do tej pory organizowaliśmy, będzie miał swój debiut w ostatnim kwartale roku. Wydarzenie będzie miało charakter edukacyjny, a jego uczestnicy będą mieli okazję skorzystać z eksperckiej wiedzy i jakościowej merytoryki oraz poznać czołowe osoby z polskiej sceny SDG.
Jakbyście mieli wybrać jedną inspirującą książkę, wystąpienie lub artykuł, może być w temacie ekologii, ale wcale nie musi – to, co by to było?
Wartą uwagi jest książka “Biblioteka o Północy” autorstwa Matta Haiga. To poruszająca historia o tym, jak dokonywane przez nas wybory wpływają na nasz los. Główna bohaterka otrzymuje możliwość zamiany swojego nieudanego życia na inne, podjęcia innych decyzji, niż podjęła w rzeczywistości. Każde wcielenie to nowa przygoda, w trakcie której Nora musi zdecydować, co tak naprawdę składa się na cudowne, satysfakcjonujące życie. Ta książka zachęca do zadawania egzystencjalnych pytań i zmusza do refleksji nad naszymi wyborami. To inspirująca lektura dla każdego, kto szuka sposobów na zmianę swojego życia na lepsze.