Zuzanna Waśniowska

20 listopada 2022

Co zagraniczne uczelnie lubią najbardziej? – czyli co zrobić, aby ułatwić sobie rekrutację na studia za granicą

Aktualności

Coraz więcej osób decyduje się na studia poza granicami Polski – możliwość wyjazdu z ojczyzny często otwiera przed nami zupełnie nowe perspektywy – nauka języka obcego, nawiązywanie znajomości i poznawanie kultury danego kraju są niezwykle budującymi doświadczenieniami. Warto też dodać, że pracodawcy często przychylniej i z większą aprobatą patrzą na osobę, która ukończyła zagraniczną uczelnie […]

Coraz więcej osób decyduje się na studia poza granicami Polski – możliwość wyjazdu z ojczyzny często otwiera przed nami zupełnie nowe perspektywy – nauka języka obcego, nawiązywanie znajomości i poznawanie kultury danego kraju są niezwykle budującymi doświadczenieniami. Warto też dodać, że pracodawcy często przychylniej i z większą aprobatą patrzą na osobę, która ukończyła zagraniczną uczelnie – posiadanie dyplomu uniwersyteckiego z innego kraju może być kartą przetargową przy poszukiwaniu dobrej pracy.

Co możemy zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na studiowanie za granicą?

Każda uczelnia i każdy kraj rządzi się swoimi prawami. Można jednak wyróżnić pewne aktywności i działania, które znacząco poprawią nasz wizerunek w oczach zagranicznych rekruterów. Jak się okazuje, aby dostać się na uniwersytet poza naszą ojczyzną, nie trzeba być uczniem wybitnym, z maksymalnymi wynikami ze wszystkich matur i kilkoma wygranymi olimpiadami – dobre wyniki w nauce są istotne, jednak nie są jedynym czynnikiem, który warunkuje pomyślność rekrutacji.

Listy motywacyjne – najwięksi przyjaciele potencjalnego kandydata

Wiele uczelni, szczególnie w krajach anglosaskich, wymaga od swoich przyszłych studentów napisania listu motywacyjnego – jest to dokument, w którym trzeba opisać siebie w taki sposób, aby zrobić jak najlepsze wrażenie na komisji rekrutacyjnej, a co za tym idzie, to on w wielu przypadkach jest decydującym czynnikiem, od którego zależy, czy dostaniemy się na wymarzoną uczelnię. Absolutnie nie chodzi o to, aby zmyślać na swój temat lub przeceniać swoje możliwości, bo rekruterzy najbardziej doceniają indywidualizm i kreatywność, a także umiejętność nieszablonowego podejścia do danego tematu u ucznia.

Możemy wyróżnić kilka rodzajów listów motywacyjnych, zależnych od długości wymaganego dokumentu, typu uczelni czy kraju, w którym chcemy się uczyć.

  • Personal Statement

To rodzaj listu wymaganego najczęściej w Anglii, opiewa na tekst o długości około 3000 – 4000 znaków. Skupiamy się w nim na naszych mocnych stronach, osiągnięciach, umiejętnościach, a także planach i perspektywach rozwoju.

  • Statement of Purpose

List ten ma mieć podobną długość, co Personal Statement, jednak jest bardziej oficjalny i zawiera nieco inny rodzaj informacji – tutaj koncentrujemy się nad naszą historią, motywacjami i planami na przyszłość – mamy się pokazać przed rekruterami jako ktoś, kto ma duży potencjał do działania i rozwoju.

  • Application/Admissions Essay

Od swoich poprzedników różni się tym, że nie jest ściśle o nas – tym razem skupiamy się na jednym temacie, który opisujemy w około 600 słowach. Przez to zadanie mamy pokazać nasze umiejętności w pisaniu, erudycję i ogólną wiedzę w zakresie danego zagadnienia. Najczęściej jest wymagany przez uczelnie, na które rekrutacja nie odbywa się przez ogólnokrajowe platformy, a także w Szwajcarii, gdzie taki typ platform w ogóle nie funkcjonuje.

Jak widać, większość motywacyjnych prac pisemnych skupia się na naszych aktywnościach, działaniach, ambicjach i najważniejszych dokonaniach. Tylko jakie dokonania możemy właściwie uznać za najważniejsze z punktu widzenia rekruterów?

Aktywność społeczna, aktywność społeczna i jeszcze raz aktywność społeczna!

Jak się okazuje, na wielu zagranicznych uczelniach przykłada się wielką wagę do wszelkiego rodzaju projektów, kampanii społecznych, czy wolontariatu. Dla chcącego znalezienie sobie pracy wolontaryjnej nie będzie trudne, bo można wybierać w morzu możliwości (które możecie znaleźć między innymi na naszej stronie) – od wolontariatu zdalnego, do stacjonarnego, a nawet pierwszego stażu i pracy. To wszystko może wywrzeć duże wrażenie na studiach za granicą – będzie świadczyło o przedsiębiorczości i ambicjach aspirującego studenta.

Warto dodać, że rekruterzy chcą zobaczyć u kandydata dużo kreatywności, ambicji i chęci do działania, do zmieniania swojego własnego otoczenia, przez co dużą rolę odgrywa także działalność w samorządzie szkolnym czy klasowym (przy czym z reguły samorządy szkolne liczą się bardziej od klasowych).

Czy udział w polskich olimpiadach może pomóc?

W Polsce tytuł laureata lub finalisty olimpiady daje nam pierwszeństwo w rekrutacji na wybrane przez uczelnię kierunki studiów. Za granicą jednak wygląda to nieco inaczej – zapewne tytuł laureata Olimpiady Matematycznej pomoże nam dostać się na kierunki matematyczne, a laureat Olimpiady Języka Francuskiego łatwiej dostanie się na studia we Francji, ale kiedy w Polsce laureat Olimpiady Filozoficznej ma maksymalną ilość punktów i pierwszeństwo w rekrutacji na neurobiologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, za granicą takie osiągnięcie może nie mieć żadnego wpływu na rekrutację na kierunki około-biologiczne.

Duże znaczenie mają międzynarodowe olimpiady przedmiotowe, takie jak Międzynarodowa Olimpiada Matematyczna czy Międzynarodowa Olimpiada Ekonomiczna. Trzeba się jednak liczyć z tym, że mało kto jest w stanie się na nie dostać, a co więcej, coś na nich wygrać. Nie znaczy to jednak, że nie ma żadnych olimpiad, które mogą nam pomóc dostać się na studia poza ojczyzną – ciekawą opcją jest udział w olimpiadzie Zwolnieni z Teorii, która polega na stworzeniu własnego projektu społecznego.

Odpowiednie certyfikaty językowe

Wiele uczelni i krajów wymaga od studenta rekrutującego na kierunki wykładane w danym języku jego znajomości na poziomie C1/C2 (czasami jak na przykład w przypadku Francji wystarczy B2), poświadczonej odpowiednimi certyfikatami (przykładowo: TestDaF i DSH w Niemczech, czy DELF i DALF we Francji). Warto dodać, że niektóre miejsca, między innymi niektóre włoskie uczelnie, wymagają odpowiednich poświadczeń dotyczących języka włoskiego, nawet jeśli uczeń chciałby chodzić na kierunek wykładany w języku angielskim.

Czy to, jak spędzamy wakacje ma jakieś znaczenie?

O dziwo, tak. Przykładowo, w rekrutacji na King’s College w Londynie, rekruterzy pytają nas o nasze zajęcia wakacyjne – czy czas wolny spędzamy nie robiąc nic konstruktywnego, czy w czasie trwania przerwy letniej jeździmy na różne obozy, np. językowe, pracujemy czy działamy w wolontariacie. Naturalnie preferowaną odpowiedzią jest ta, mówiąca o szerokim zakresie naszych aktywności w okresie wakacyjnym. Być może jest to znak, by zadbać o nasze plany na zbliżające się wakacje?

Zagranica zagranicy nierówna

W całym ferworze działań ułatwiających nam dostanie się na studia, musimy pamiętać, że zasady rekrutacji w każdym kraju, na każdy uniwersytet i kierunek są różne –  na uczelnie we Włoszech nie potrzeba pisać żadnego listu motywacyjnego, w Portugalii miejsce na uczelni otrzymuje się wygrywając konkurs świadectw, a w Hiszpanii wystarczy nam tak naprawdę tylko świadectwo maturalne.

Pamiętajmy też, że wiele kierunków, na przykład medycznych, wymaga zdawania dodatkowych egzaminów dotyczących wiedzy z danej dziedziny, aby wybrać grupę najlepszych kandydatów.

Niezależnie od wyboru kraju, w którym chcemy studiować, warto wykazać się w szkole średniej różnymi formami aktywności społecznej czy naukowej, bo mogą przynieść nam tylko korzyści, a być może pomogą nawet dostać się na studia, czy znaleźć pierwszą pracę.

Przeczytałeś artykuł? Oceń go wypełniając ankietę!

Źródła:

Skip to content